Musk osobiście blokuje Ukrainie korzystanie ze Starlink? Wskazał jeden powód
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainie Elon Musk i rząd USA dostarczyli Kijowowi tysiące terminali Starlink (telekomunikacyjny system satelitarny budowany przez firmę Muska SpaceX), umożliwiając ukraińskim siłom komunikację w wcześniej martwych strefach. W ostatnim czasie jednak pojawiły się problemy – ukraińskie siły zbrojne donoszą, że wiele urządzeń przestało działać. Sprawą zainteresował się „Financial Times”, pisząc o „katastrofalnej utracie komunikacji”. Regiony w których utracono łączność są obecnie obiektem ukraińskiej kontrofensywy, a po wrześniowych pseudoreferendach zostały uznane przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina za część Rosji.
Musk skrytykował publikację gazety, podkreślając, że ta podaje fałszywe informacje w zakresie finansowania terminali i usług Starlinka w Ukrainie. Miliarder stwierdził również, że to co się dzieje na froncie "jest tajne".
Właściciel Tesli miał być mniej tajemniczy w rozmowie z analitykiem politycznym Grupy Eurasia Ianem Bremmerem, która odbyła się pod koniec września. Miliarder – jak podaje Business Insider – miał potwierdzić, że awaria urządzeń była celowa. Musk przyznał, że ukraiński resort obrony prosił go o aktywację Starlink na zaanektowanym przez Rosję w 2014 roku Krymie. Biznesmen – jak relacjonuje Bremmer – odmówił, gdyż obawia się niebezpieczeństwa związanego z eskalacją.
Musk rozmawiał z Putinem?
Analityk Grupy Euroasia twierdzi również, że Musk, przed tym jak zaproponował na Twitterze tzw. „pokój dla Ukrainy" przeprowadził rozmowę z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji miał powiedzieć miliarderowi, że jeśli Ukraina dokona "inwazji" na Krym, wówczas może użyć broni atomowej.
Musk zaprzeczył tym doniesieniom, twierdząc, że rozmawiał z Putinem tylko raz, 1,5 roku temu, a tematem ich rozmowy był...kosmos. Szef Tesli tłumaczy, że rozmowa z przywódcą Kremla na temat negocjacji pokojowych nie miałaby w tej chwili sensu, gdyż żądania Rosji i Ukrainy są zbyt rozbieżne.